"Ajajajaj, Andrzej Stott, ten album jest tak cudownie indywidualny, zaplanowany do ostatniego szczegółu. Kryształowa lokomotywa brnąca przez mroźne krainy, pusty szklany stół, pękający powoli od ciężaru szklanki z wodą, podróż przez syntetyczny świat, który każdy zna ze swoich snów. Cholernie ambitny album, który poleciłbym osobie szukającej muzycznego krajobrazu wygenerowanego przez dźwięki niemuzyczne. Podobnie jak inne albumy z Modern Love."
"Jedna z najlepszych rzeczy jaka mnie spotkała w roku w którym świat się kończy"
K.R. Ufo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz