czwartek, 31 maja 2018

bańka milion

Zgadzam się z Piotrem Marszałkowskim z tym że ludzie szukając informacji, robią to tak żeby obronić swoją tezę. Co za tym idzie sami sobie tworzymy bańkę informacyjną w której się zatapiamy. I tak przykladowo przeciwnicy PISu udostępniają i czytają wszystko co będzie antypis, nie dopuszczają do siebie informacji pochlebiajacej ta partię nawet jeśli (ta informacja) będzie prawdziwa. Oczywiście to działa w drugą stronę tak samo. Jedni krzyczą że Wyborcza to szmata drudzy że Gazeta Polska. To samo tyczy się (dobierania) portali internetowych, czy nawet polubień na fejsbuku. Przez taką bańkę informacyjną poglądy mogą się stopniowo radykalizować. Wszyscy jesteśmy subiektywni, ale radykal/skraj-ności to ja nie lubię powiem szczerze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz