"...pozwolę sobię na emocjonalnie niejednoznaczną myśl dotyczącą różnicy między rockiem a postrockiem. Weźmy kawałek Stonesów Gimme Shelter, który Greil Marcus określił kiedyś mianem najlepszego rock'n'rollowego utworu wszech czasów (z czym się zgadzam). Zajmijmy się przede wszystkim tym króciutkim instrumentalnym wstępem - sposób, w jaki Keith Richards gra solo, narzuca rozdzierające poczucie ekstatycznej niepewności i tęsknoty. Z wielu powodów warunki historyczne, które nie tylko umożliwiły powstanie tej piosenki, ale nadały jej znaczenie niemal wyroczni, już dawno odeszły w niepamięć; nie tylko wielka narracja rocka rozpadła się na szereg mikrokultur, ale wydaje się, że nie jest też już możliwe pisanie opowieści przynoszących wybawienie. Zespół postrockowy wziąłby cały ból zawarty w tym wstępie, zapętlił go, rozciągnął do sześciu minut (albo i lepiej), przeobraził w całe środowisko dźwiękowe. A wszystko to dlatego, że żyjemy dziś w epoce post - na ziemi niczyjej, między ukojeniem a paranoją, narkozą a sennym koszmarem"
Simon Reynolds
http://en.wikipedia.org/wiki/Simon_Reynolds
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz